Kleszczowe zapalenie mózgu to obok boreliozy druga poważna choroba przenoszone przez kleszcze. W odróżnieniu od boreliozy, która jest chorobą bakteryjną, kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) to infekcja wirusowa, atakująca ośrodkowy układ nerwowy o tyle niebezpieczna, że nawet u połowy chorych może pozostawić trwałe ślady neurologiczne.

Co roku kilkaset osób w Polsce choruje na KZM, a ostatnio w związku ze wzrostem populacji kleszczy liczba zachorowań również wzrasta.

Zazwyczaj od ukąszenia kleszcza do wystąpienia pierwszych objawów mija około 1 do 4 tygodni. Chorzy skarżą się z powodu objawów podobnych do grypy, tzn. gorączki, bólu głowy, rąk, nóg i pleców, zmęczenie, a także z powodu zaburzeń pracy układu pokarmowego i dolegliwości górnych dróg oddechowych. Często diagnoza lekarza brzmi: grypa. Następnym etapem choroby jest tzw. okres bezobjawowy, kiedy to pierwsze symptomy KZM ustępują, a chory cieszy się z wyzdrowienia. Niestety, wówczas dochodzi do zapalenia opon mózgowych, mózgu i/lub rdzenia kręgowego. Pojawiają się silne bóle głowy, gorączka, wymioty i sztywnienie karku, a także zaburzenia mowy i świadomości, drgawki i senność.

Aby już po pierwszych objawach rozpoznać prawidłowo kleszczowe zapalenie mózgu i rozpocząć właściwe leczenie należy przeprowadzić stosowny wywiad z pacjentem, a następnie skierować go na wykonanie testów, które stwierdzą obecność przeciwciał we krwi i w płynie mózgowo-rdzeniowym.

Jak dotąd nie ma leku na KZM. Można jedynie łagodzić przebieg choroby. Po około 2-3 tygodniach pacjent z silnym układem odpornościowym zazwyczaj wraca do zdrowia. Statystyki pokazują, że kleszczowe zapalenie mózgu kończy się zgonem około 3% pacjentów, a u wielu pozostawia trwałe ślady neurologiczne.

Skutecznym sposobem walki z chorobą jest profilaktyka przeciwkleszczowa, a także szczepionka. Szczepienie przeciw KZM zaleca się osobom szczególnie narażonym na ukąszenia kleszczy z tytułu częstego przebywania na terenach, gdzie kleszcze występują.

Dodaj komentarz

*